Jak rozpoznać złe UGC (i nie publikować czegoś, co podważa markę)?

UGC

UGC jest wszędzie. Ale kiedy przejrzysz to, co wszystkie marki wypuszczają dziś pod tą etykietą, staje się jasne, dlaczego ich treści giną w tłumie.

Tworzenie klientów, fanów lub wybranych twórców może być potężnym narzędziem.

Ale tylko wtedy, gdy znasz różnicę między tym, co wygląda jak treść od ludzi, a tym, co faktycznie jest użytecznym UGC.

Oto sytuacje, w których UGC jest bardziej szkodliwe dla marki. I powody, dla których warto wysyłać je do szuflady, a nie na profil.

1) Treść bez kierunku

Jeśli nie jest jasne, dlaczego został stworzony, ludzie nawet go nie zrozumieją.

Rolki kosmetyków na środku łazienki z nieczytelnymi lektorami i etykietami "must have"?

Zero informacji. Zero wpływu. Zero znaczenia.

Czego brakuje:

  • punkt widzenia (co przez to rozumiemy?)

  • znaki wibracyjne

  • ciągłość z resztą drogi

UGC nie jest przypadkowym krzykiem. To część linii wizualnej i komunikacyjnej marki.

2. Fałszywa autentyczność

To, że twórca siedzi w domu na kanapie, nie oznacza, że jego dzieło jest wiarygodne.

Dzisiejsi widzowie potrafią rozpoznać, kiedy coś nie jest naturalne. Ton głosu, przesadne gesty, udawane zdumienie, przesadzone "recenzje".

Typowe oznaki słabej autentyczności:

  • dostawa przypomina coś z programu telezakupowego

  • "Przypadkowo" włączona kamera i perfekcyjna stylizacja

  • próby dowcipów, które nie mają sensu dla odbiorców docelowych

Krótko mówiąc: UGC nie powinno być teatrem.

3. Twórca bez kontekstu

Posiadanie produktu w ręku nie wystarczy. Twórca musi rozumieć markę. Powinien czuć się w jej świecie jak w domu. Jeśli wybierasz ludzi tylko na podstawie liczb, nie biorąc pod uwagę ich stylu ani odbiorców, ryzykujesz, że treści będą miały wyświetlenia. Ale nic więcej.

Najczęstsze błędy:

  • współpraca z twórcami, którzy nie są częścią marki

  • wyjścia, które są "o nich", a nie o marce

  • treści, których widz nie kojarzy z niczym innym w profilu użytkownika

UGC ma budować rozpoznawalność. Nie po to, by zwiększać zamieszanie.

4) Krótkoterminowość i impulsywność

Jednorazowe współprace typu "spróbuj i zobacz" często przynoszą tylko jeden rezultat: treści, których ponowne wykorzystanie nie ma nawet sensu.

UGC ma potencjał tylko wtedy, gdy jest częścią strategii. Długoterminowe relacje z twórcami, spójny styl, możliwość budowania.

Co nie działa:

  • wyjście bez wyraźnego wejścia

  • brak kontynuacji, brak ciągłości

  • brak kontroli jakości

Nie można na tym budować. A marki nie buduje się przez przypadek.

Podsumowanie

Złe UGC:

  • mówi wszystko i nic

  • wizualnie nie pasuje

  • działanie w sposób wymuszony lub nieszczery

  • nie wywołuje żadnej reakcji

  • nie podąża za komunikacją marki

Dobry UGC to taki, który działa naturalnie, ale jest produkowany celowo. Takie, które rezonuje, ale nie jest ogólne. Nie wyrywa marki z jej kontekstu. Ale rozwija ją.


Szukasz twórców, którzy trzymają się klimatu marki, a jednocześnie potrafią naturalnie przemawiać do odbiorców?

Zgłoś się. Wspólnie wybierzemy twórców, którzy nie będą tylko "kręcić bębnami", ale dostarczą produkt, który ma sens.

Alina Petrunko

Social Media Manager w Intense Social. Tworzę strategie i treści, które budują marki i przynoszą rezultaty. Przejrzysty, kreatywny, skuteczny.

Poprzedni
Poprzedni

Jacquemus: kiedy marka szepcze, a cały świat słucha

Następny
Następny

UGC jako narzędzie rozwoju: gdy społeczność kształtuje produkt